Bianka Rota w 1990 roku
była pełną życia, energiczną oraz niesamowicie otwartą na ludzi 19-latką.
Wysoka, długonoga, zielonooka szatynka urodziła się i mieszkała w Zakopanem –
to tam uczęszczała do liceum plastycznego. Dziewczyna miała duszę artystki – ogromną
inspiracją byłą dla niej natura – oprócz malowania wielką radość sprawiało jej
rzeźbienie. Miała ambitne plany dotyczące swojej pasji – chciała chłonąć
wiedzę, dojrzewać artystycznie na możliwie najlepszej w tym kierunku uczelni
wyższej – Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Było to jej największym
marzeniem, niestety jednak rzeczywistość okazała się okrutna… Po złożeniu
dokumentacji rekrutacyjnej w odpowiedzi zwrotnej otrzymała odmowę. Ogromny cios
jaki otrzymała od losu 19-latka sprawił, że zaczęła powątpiewać w swój talent.
To, co wcześniej przynosiło jej spokój i ukojenie aktualnie stało się źródłem
frustracji i chaosu myślowego. Z dnia na dzień traciła zapał do tworzenia -
dłuta i podbijak, z którymi wcześniej dziewczyna się nie rozstawała teraz
poszły w odstawkę. Podczas życiowego kryzysu Bianka poznaje jednak mężczyznę –
Józefa. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu, szybko oficjalnie zostają parą -
dziewczyna jest zauroczona nową znajomością i jak to się potocznie mawia - „była
cała w skowronkach”. Józef traktuje 19-latkę jak księżniczkę, rozpieszcza ją –
spełnia jej najmniejsze zachcianki, zabiera w różne ciekawe miejsca, szykuje
niespodzianki, kupuje nie tanie prezenty. Dodatkowo, mężczyzna to świetna
partia! Pracuje jako adwokat, jego praktyka prawna przynosi mu duże korzyści finansowe
– imponuje nastolatce swą przedsiębiorczością, inteligencją, elegancką
prezencją. Dodatkowo, Józef według twierdzeń Bianki zachowywał się jak
prawdziwy dżentelmen – prawdziwy mężczyzna z klasą. Nastolatka czuła się jak w
bajce, ale jak to w bajkach często bywa musi pojawić się jakiś „czarny
charakter”. Jest to swoista antropomorfizacja, gdyż w tym przypadku tą złą
postacią w pięknej miłosnej historii okazuje się wiek…
Między Bianką a Józefem
jest 38 lat różnicy – ta sytuacja przysparza zakochanym nie lada problemów. Głównie
wynika to z braku akceptacji tej sytuacji ze strony matki nastolatki. Kobieta
wielokrotnie próbuje wybić córce ten związek z głowy – jak można się jednak domyślić
– bez większych rezultatów. Zdesperowana udaje się nawet bezpośrednio do
Józefa, ma nadzieję, że ten z racji swojego wieku zrozumie jej punkt widzenia.
Tutaj również kobieta musiała obejść się smakiem. Romans kwitł – para postanowiła
wejść na kolejny poziom swojego związku – zaczęli myśleć nad wspólnymi
wakacjami. W lutym 1990 roku pada decyzja – wyjazd na Kubę!
Bianka nie mogła sobie nawet wymarzyć lepszego kierunku, jest podekscytowana i ogromnie szczęśliwa. Pojawił się jednak jeszcze jeden mały problem – zgoda mamy. Dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę, że nie będzie to prosta batalia. Kobieta z początku jest zawzięta i nie daje za wygraną, lecz widzi ile to znaczy dla córki i wie, że to ogromna szansa na wspaniały wypoczynek od artystycznego kryzysu. W końcu zgadza się, postanawia również dołożyć się finansowo do wymarzonego wyjazdu ukochanej córki. 19-latka oczyma wyobraźni już widzi te malownicze plaże, pyszne potrawy, czuje na skórze żar tamtejszego słońca...
Nadchodzi dzień wyjazdu,
mama odwozi Biankę na lotnisko, gdzie czeka na nią Józef, żegnają się
pośpiesznie i nastolatka udaję się w stronę bramek. Kobieta nawet w najbardziej
mrocznych i przerażających myślach nie może wyobrażać sobie tego, co tak
naprawdę się stanie podczas tych rajskich wakacji…, że przez co najmniej 31 lat
nie zobaczy swojego dziecka, a próba dotarcia do prawdy okaże się walką z
wiatrakami.
Cała wycieczka dociera
do stolicy Kuby – Hawany, mają tam spędzić jedną noc. Bianka od momentu
lądowania zachowuje się dziwnie – jej entuzjazm zdecydowanie zmalał, szeroki
uśmiech zniknął z jej młodej twarzy. Dziewczyna informuje organizatorów
wycieczki, że chce spędzić w tym mieście trochę więcej czasu niż zakładał to
plan wycieczki – w rozmowie z przewodniczką tłumaczy, że jest tutaj umówiona z
grupką znajomych studentów. Według przyjaciół i rodziny 19-latki niemożliwym
jest, aby miała ona znajomych w tym mieście.
Aktualnie bardzo łatwo
nawiązać przyjaźnie na odległość – poznać kogoś w sieci. Jednak pamiętajmy, że
cała historia dzieje się ponad 30 lat temu – a w tamtym okresie internet nie
był globalnie dostępnym narzędziem. Oczywiście, zawsze była możliwość
korespondencji tradycyjnej, jednakże ten trop został sprawdzony, a nastolatka
nigdy nie otrzymała ani nie wysłała listu na Kubę.
Podczas rozmowy z
organizatorką wycieczki Bianka poprosiła o pojedynczy pokój, bądź możliwość
spania wspólnie z nią.
Czy dziewczyna się
czegoś obawiała? Czemu nie chciała spać z Józefem w jednym pokoju?
Mama dziewczyny jasno
wyjaśniła tę zagadkę – była to obietnica. Bianka obiecała zmartwionej mamie
kilka dni przed wylotem, że poprosi o pojedynczy pokój ze względu na
wątpliwości matki co do wybranka córki. Ale czy rzeczywiście nastolatka
postanowiła dotrzymać danego słowa, czy może ta historia ma jakieś drugie dno?
Niestety, na dzień dzisiejszy nic na ten temat nie wiadomo…
Stan psychiczny Bianki z
każdą upływającą chwilą się pogarsza. W końcu informuje podróżnych, że idzie na
spacer i niedługo wróci – w rzeczywistości udaje się bezpośrednio do polskiej
ambasady w Hawanie. Tam prosi o pomoc w zorganizowaniu pilnego powrotu do
Polski. Prosi to mało powiedziane – dziewczyna dosłownie w panice BŁAGA o
pomoc. Niestety, wychodzi z niczym, nawet jedna osoba nie chce pochylić się nad
jej losem…
Ale co takiego musiało
się wydarzyć, by Bianka pojęła tak drastyczną i nagłą decyzję? Czy miało to związek
z Józefem? Dlaczego 19 latka przyjeżdzająca na wymarzone, wyczekane i rajskie
wakacje zachowuje się w ten sposób? Pytania zdają się nie mieć końca – co
najgorsze NIKT nie będzie w stanie na nie odpowiedzieć przez przeszło 30 lat…
Wracając do historii –
Bianka spędza tą noc u pewnej Kubanki, która widząc roztrzęsioną dziewczynę
proponuje jej nocleg. Następnego ranka zdesperowana wciąż walczy – ponownie
udaje się pod budynek ambasady. Tym razem nie ma nawet co liczyć na
wysłuchanie. Pracownik placówki dyplomatycznej odprowadza zagubioną i lekko
zrezygnowaną nastolatkę na autobus, który odwozi ją prosto do hotelu, gdzie
zatrzymała się cała jej wycieczka – ta od której za wszelką cenę próbuje uciec.
W hotelu jej obecność potwierdza wielu podróżnych, z ich relacji wynika, że
stan psychiczny dziewczyny jest wprost fatalny – stała się apatyczna a kontakt
z nią był utrudniony. Bianka cały dzień spędza zamknięta samotnie w pokoju
hotelowym.
Późnym wieczorem
postanawia wyjść na spacer, po drodze trafia jednak na grupę turystów, z
którymi przyleciała na Kubę. Wśród nich jest także jej „ukochany”, z którym od
czasu przylotu nie spędziła nawet chwili. Mężczyzna odciąga Biankę od grupki
towarzyszy i odchodzi z nią w ustronne miejsce. Po chwili wraca do plażowiczów
i wyjaśnia, że 19-latka ma jakieś problemy i później do nich dołączy.
Dziewczyna wychodzi z hotelu zostawiając wszystkie rzeczy osobiste i już nigdy
nie wraca …
Jak wykazało późniejsze
śledztwo - była widziana żebrząca na ulicach Kuby – prosiła o jedzenie i
pieniądze na powrót do domu – do mamy…
Nikogo nie obchodzi los
Bianki, nikt nie zgłasza jej nieobecności, nikt jej nie szuka, nikt nie stara
się jej pomóc. Nadchodzi dzień wyjazdu – mogłoby się wdawać, że to w końcu ten
moment, gdy brak jednej w turystek zauważą przewodnicy wycieczki – nic bardziej
mylnego. Znieczulica w ich przypadku jest przerażająca – zabierają torbę
dziewczyny i po prostu wracają do Polski. Kuriozalna sytuacja - przecież są to
osoby, których głównym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym –
bynajmniej!
Na dworcu na swoją
ukochaną córkę oczekuje stęskniona matka - na próżno starać się wyobrazić sobie
jej emocję, gdy zamiast zobaczyć Biankę pod jej nogi organizatorka rzuca
jedynie torbę podróżną mamrocząc przez ramię, że „najwyraźniej jej córka
postanowiła zostać dłużej na Kubie”.
Przerażona kobieta
natychmiast rozpoczyna działania mające na celu skontaktowanie się z córką,
wyrabia wizę na Kubę, kupuje bilety, dzwoni do ambasady, pisze listy do
Ministra Spraw Zagranicznych z prośbą o pomoc. Mało kto jednak
postanawia pochylić się nad jej losem … kobieta wspomina, że jedyne prawdziwe i
nieocenione wsparcie otrzymała od studentów iberystyki, którzy w tamtym czasie
mieszkali na Kubie. To oni pomogli zorganizować nocleg, transporty,
plakatowania, poszukiwania. Władze Polskie jak i lokalne nie zrobiły zbyt
wiele, aby odnaleźć zaginioną 19-latkę. Ba! Można nawet powiedzieć, że robiły
wszystko, aby utrudnić poszukiwania.
Po roku załamana
kobieta, bez żadnego śladu po córce wraca z niczym do kraju…
Zapewne zastanawiacie
się co z Józefem? Otóż najkrócej będzie powiedzieć że NIC, zupełnie nic …
Mężczyzna od 30 lat
unika spotkania i rozmowy z mamą Bianki, przeprowadził się do innego miasta, w
żaden sposób nie skomentował sytuacji, nie dołączył się również do poszukiwań.
Niestety, na tym sprawa
zaginięcia 19-letniej, mającej przed sobą całe życie dziewczyny się kończy, nie
dając nam odpowiedzi nawet na jedno pytanie kłębiące się w naszych głowach.
Hipotez w tej sprawie
jest mnóstwo – za mało jest szczegółów, aby móc mówić o tym, która z nich jest
najbardziej prawdopodobna.
Bardzo mocno widoczna
jest jednak analogia do pewnej nieco „świeższej”, bardzo
medialnej sprawy. Tak – spawa śmierci Magdaleny Żuk.
Schemat wydaje się być
bardzo podobny – piękna młoda dziewczyna, na wymarzonych wakacjach w istnym
raju na ziemi i nagle BUM – dziwne zachowania, panika, szybka chęć powrotu do
domu, stany depresyjne, nielogiczne zachowania i tragiczny finał…
Mimo, że szczerze mam
ogromną nadzieję, że Bianka żyje i wiedzie szczęśliwe życie historia ta jest
niezwykle tragiczna – złamała serce nie jednej osobie.
Niestety, zaginięcie 19
latki na Kubie w 1990 roku jest bardzo mało znane, dlatego też celem mojego
artykułu jest odświeżenie i nagłośnienie sprawy. Ogromnie proszę o pomoc w
udostępnianiu tajemniczej historii Bianki .. tak mało osób dało jej szansę na
rozwiązanie!
https://24tp.pl/n/68930
https://www.wykop.pl/link/5529215/zaginiona-gdzie-jestes-coreczko-wideo/
https://test.jednaintencja.pl/t/631
źródła prywatne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz